Szkoła driftingu

Poślizg

...magiczne słowo, które niektórych przyprawia o zawrót głowy lub serca.

W warunkach drogowych jego skutkiem bywa wypadek, czasem tragedia, przymusowa zmiana trybu życia do końca jego trwania. W wielu szkołach bezpiecznej jazdy uczymy się wyprowadzania samochodu z poślizgu, ponieważ traktujemy go jako zdarzenie niepożądane. Z drugiej strony, są na świecie ludzie, którzy z tego niebezpiecznego elementu jazdy robią niemałe misterium. Cóż wyjątkowego.

Podziwianego przez tysiące kibiców, gromadzących się na torach całego świata.

Drifting!

Do Europy dyscyplina ta przywędrowała z Japonii i Stanów Zjednoczonych. Od blisko 10 lat imprezy w kategorii mistrzostw poszczególnych krajów rozgrywane są w Anglii, Irlandii, Belgii, Holandii i Niemczech. Od kilku lat, za sprawą naszego mistrza Europy, Macieja Polody, zawody driftingowe rozgrywane są także w Polsce, na kilku torach kartingowych.

Przepisy regulujące wybór najlepszego zawodnika są dla kibica skomplikowane, a kryteria oceny wydają się subiektywne. Sędziowie biorą pod uwagę takie elementy, jak:

  • Wychylenie auta
  • Dynamika przejazdu (m.in. przekładanie auta z boku na bok powinno trwać jak najkrócej)
  • Tor przejazdu - maksymalne wykorzystanie dostępnej szerokości.
  • Widowiskowość - dodatkowe punkty przyznawane są za reakcję publiczności, ciekawe oświetlenie auta, dźwięk silnika i ogólne wrażenie.

Jak można uczestniczyć w tym wyzwalającym adrenalinę pokazie?

Można obejrzeć go z zewnątrz - z trybun. Można przeżyć drift jadąc na fotelu pilota.

Ale można też spróbować samemu. Ten ostatni, aktywny wariant wymaga posiadania samochodu z tylnym napędem. W przypadku nawierzchni śliskiej (śnieg) wystarcza seryjne auto o niewielkiej mocy. W przypadku mokrego, a już na pewno suchego asfaltu musi to być specjalnie przygotowany, minimum 300-konny bolid. Nagrodą dla cierpliwie ćwiczących jest satysfakcja z dobrze wykonanego driftu. Trudno opisać to wrażenie: drift jest jak czujna precyzja trzymania surfingu w długim ślizgu, połączona z emocjami poskramiania ryczącej, agresywnej maszyny!

A już kwintesencję driftingu jest jazda parami. Nie ma nic przyjemniejszego nic sunący bokiem z prędkością 150 km/h i złożyć lusterko rywalowi, jadącemu tuż obok.

Podstawowe ćwiczenie

A teraz podstawowe ćwiczenie dla chętnych chcących się sprawdzić w driftingu.

Zaznaczam, że cwiczenie wasnym autem powinno się wykonywać na zaśnieżonym placu, wyłączonym z ruchu. Jedziemy po okręgu o średnicy ok. 20 metrów, w lewo, mając koła przez cały czas skręcone (mniej lub bardziej) w prawo. Jeżeli przejedziemy tak co najmniej dwa okrążenia, I etap wtajemniczenia mamy za sobą. Cała sztuka w tym ćwiczeniu polega na doskonałej koordynacji pracy gazem i kierownicą. Resztę tajników można pokazać; trudniej je opisać. Najlepiej, jeżli tor wiodący po dużym okręgu ograniczymy od wewnątrz i od zewnątrz słupkami, tworząc kolistą alejkę. Mistrzom wystarczy alejka o szerokości od 7 do 10 m.

Na suchej nawierzchni powyższe ćwiczenie bez specjalnie przygotowanego samochodu jest praktycznie niewykonalne.

Rajdowa Szkoła Piotra Wróblewskiego - Zrób komuś Oryginalny Prezent!

RSPW © 2024